2025 r. zapowiada się rokiem pełnym nowości, zmian i kobiecych ultra przygód. Marzenia są po to, aby je realizować – właśnie z takim podejściem do życia wychodzi Sylwia Wojtowicz, redaktor naczelna Magazynu UltraWomen.pl, z którą przeprowadziłyśmy rozmowę na temat tego, co nowego pojawi się w tym roku pod szyldem UltraWomen. Nowością, która niedawno się pojawiła, jest właśnie jedno z jej spełnionych marzeń, aby wspierać utalentowane kobiety. W rozmowie także Kasia Solińska, czołowa biegaczka górska i ambasadorka magazynu, campów biegowych i… nowopowstałej fundacji. Zdradza, nam, jak wpływa na nią współpraca z UltraWomen oraz jak postrzega możliwość otoczenia swoją trenerską opieką, ambitne sportowczynie.
Sylwia, Magazyn UltraWomen nieustannie się rozwija, a ostatni rok był dla redakcji bardzo pracowity. Co czeka UltraWomen Team w 2025 roku? Jakie cele, a może wyzwania?
Od samego początku założeniem wydawniczym magazynu była unikatowość realizowanych tematów, bez pogoni za medialnym newsem. Nasz tytuł UltraWomen już sam w sobie przemyca wartości, którymi kierujemy się w naszej pracy: długodystanosowść – długoterminowość, ultra, czyli przekładając na język redakcyjny – wartościowe teksty.
Jak co roku, tak i w tym, postawiłyśmy sobie dość wysoko poprzeczkę – w ubiegłym celem było powiększenie zespołu redakcyjnego oraz wprowadzenie na stałe do naszego harmonogramu dwóch campów i wyszło nam to bardzo dobrze. Na tyle, że dziś możemy ruszyć z nowym projektem – MeetUp UltraWomen, który będzie pierwszym w Polsce wydarzeniem łączącym outdoor, wiedzę i doświadczenia w biegach górskich, skialpinizmie i narciarstwie freeride’owym. Event planujemy na październik, a o szczegółach opowiemy już w kwietniu. Zdecydowanie zależy nam na budowaniu unikatowej społeczności kobiet, które utożsamiają się z nami.
Na koniec zeszłego roku pojawiła się informacja o otwarciu nowego kierunku, jakim jest Fundacja UltraWomen. Ma ona wspierać silne, ambitne i utalentowane kobiety w realizacji sportowych marzeń w dyscyplinach outdoorowych, ekstremalnych. Powiesz coś więcej na ten temat? Jaki jest wasz cel, które dyscypliny będą brane pod uwagę i ile miejsc przewidujecie? I najważniejsze, kiedy ruszy nabór?
Z rekrutacją ruszyłyśmy już 8 marca! Zaczynamy od biegów górskich, które trafią pod najlepsze możliwe skrzydła, czyli opiekę trenerską Kasi Solińskiej. Na ten rok przewidujemy jedno stypendium. Będzie to nasz projekt pilotażowy. W kolejnym sezonie chcemy rozszerzyć naszą działalność o kolejny filar – dokładnie freeride i tutaj w rola mentora należeć będzie do Zuzy Witych. W finalnym zamyślę mamy jeszcze trzecią dyscyplinę, ale będzie jeszcze okazja, aby o niej opowiedzieć. Co do liczby osób, ten temat na pewno będzie rozwijał się wraz z całym projektem. Choć na pewno będziemy stawiać nie na ilość, lecz jakość.
Jaki dokładniej będzie zakres wsparcia dla podopiecznych Fundacji? To znaczy, jakiej opieki mogą spodziewać się dziewczyny, które zgłoszą się do naboru?
Krótko mówiąc, kompleksowej. Zależy nam, aby stworzyć dla naszych podopiecznych takie warunki, aby dziewczyny mogły skupić się na profesjonalnym treningu i rozwijać się w swojej dyscyplinie jak najpełniej. Od nas na start dostaną opiekę trenerską, wsparcie fizjoterapeuty, dietetyka, psychologa sportowego. Zabezpieczymy je również pod kątem partnera technicznego oraz tego, co dziś również kluczowe dla sportowca, wesprzemy w budowaniu własnego wizerunku. Chcemy dać im to, co potrzebne, by mogły rozwinąć swoje talenty.
Kasiu, jako ambasadorka, zarówno Magazynu, jak i nowopowstałej fundacji, jak postrzegasz projekt, w którym będziesz pomagała podopiecznym rozwijać ich skrzydła?
Kiedy 3 lata temu rozpoczęłam współpracę z Magazynem UltraWomen.pl, dzięki zaproszeniu Sylwii Wójtowicz, ogromnie się ucieszyłam. Już od dawna marzyłam o organizowaniu obozów sportowych dedykowanym kobietom, które biegają lub chciałyby zacząć biegać w górach. Chciałam, aby było to organizowane w wyjątkowym formacie, aby panie, oprócz treningów, mogły doświadczyć ogromu wsparcia, ale i zaznać troszkę relaksu w pięknej przestrzeni. I właśnie wówczas Sylwia wyszła do mnie z propozycją stworzenia wspólnie takiego wydarzenia. Dzięki tej współpracy narodziły się kolejne pomysły, które finalnie przyjęły formę fundacji wspierającej w sposób profesjonalny utalentowane kobiety w drodze budowania kariery sportowej w biegach górskich. Jest to wyjątkowy projekt i jestem bardzo szczęśliwa, że mogę być jego częścią.
Jestem zawodowym sportowcem, profesjonalnie do uprawiania biegów górskich podchodzę już wiele lat i jak większość z zawodników, zaczynałam od podstaw. Dzięki zebranemu doświadczeniu z perspektywy zawodniczej, trenerskiej, ale i kobiecej, wiem, co jest kluczowe w rozwoju sportowym, jakie wsparcie jest niezbędne, by sięgnąć swojego potencjału. I to chcemy zaproponować naszym podopiecznym. By takiego wsparcia, mogły doświadczyć już na początku budowania swojej zawodniczej kariery. Biegi górskie to dyscyplina, która mocno się profesjonalizuje i my wychodzimy naprzeciw potrzebom z tym związanym.
Fundacja i jej działania są niesamowitą inicjatywą. Brzmią zarówno, jak ciekawa przygoda, jak i niesamowicie inspirujące wyzwanie. Czy tak to właśnie postrzegasz?
Zdecydowanie tak! Chcemy, żeby coś, co istnieje w marzeniach wielu sportowców, ale i klubów/organizacji sportowych, o sztabie, który zaopiekuje się zawodnikiem w kompleksowy, profesjonalny sposób, stało się rzeczywistością. Jestem bardzo podekscytowana tym projektem, współpracą z profesjonalistami, jak fizjoterapeuta, psycholog, dietetyk czy trener motoryczny, i z samym zawodnikiem. Sama przez wiele lat nie miałam takiego wsparcia, ale z czasem podejmowałam współpracę z kolejnymi specjalistami, by stworzyć team, który pozwoli mi się rozwijać. Dlatego wiem, jak to jest istotne. Fantastycznie będzie móc zaoferować takie wsparcie zawodniczce już na wczesnym etapie jej rozwoju.
Czy mogąc wesprzeć utalentowane kobiety w tym projekcie, odnajdujesz w tym siebie z przeszłości? Czujesz, że będziesz mogła podarować im kawałek tego, co sama kiedyś otrzymałaś – szansę na rozwijanie swojej pasji?
Myślę, że tak. Tak naprawdę, przez lata swojej obecności w biegach górskich nie otrzymałam takiego pełnego, bezinteresownego, kompleksowego wsparcia. Nie sądziłam, że moja pasja, nie będzie tylko dodatkiem do życia, ale stanie się jego centrum. Moja zawodowa kariera rozpoczęła się rok temu, w biegach górskich jestem od 9 lat, a mam 34 lata. Wszelkie współprace z trenerami, dietetykiem, trenerem motorycznym czy psychologiem sportowym, pokrywałam i pokrywam z własnych środków finansowych i zdaję sobie sprawę, jak duży jest to wydatek.
Rozumiem, że obecnie wiele osób patrzy na mnie jako zawodowego sportowca, ale nie byłam nim od pierwszego biegowego kroku. Kiedy zaczynałam amatorsko uprawiać biegi górskie, pracowałam jako kelnerka, następnie przez ponad 5 lat jako rekruter w międzynarodowej korporacji, co łączyłam z coraz bardziej profesjonalnym i czasochłonnym treningiem. Od kilku lat prowadzę swoją trenerską działalność gospodarczą, jestem i byłam ambasadorem swoich partnerów, z którymi początkowo współpracowałam wyłącznie w zamian za wsparcie sprzętowe, od niedawna również finansowe, a dopiero od roku mogę liczyć na większe wsparcie, dzięki międzynarodowemu kontraktowi z marką On. Mogę bardziej rozwijać swoje skrzydła jako wciąż czynna zawodniczka.
Działo się to jednak na przestrzeni wielu lat, stopniowo, było efektem systematycznej pracy, skoncentrowanej na tym, co pokochałam całym sercem, bez oczekiwań oraz wymogów i oczywiście wspaniałych ludzi, na których pomoc mogłam i mogę liczyć. I właśnie z tej wieloletniej drogi, z tego ogromu doświadczeń i współprac, mogłam zidentyfikować potrzeby zawodnika, który chce rozwijać się w tej dyscyplinie. Dlatego cieszę się, że wychodzimy z takim projektem, właśnie do kobiet, by tę drogę skrócić, ułatwić i dać przestrzeń na pełen rozwój, wcześniej niż po np. 9 latach.
Do tej pory wspierałaś projekt Women’s Camps, który działa już od 3 lat. Czy campy biegowe UltraWomen nadal będą się odbywały?
Oczywiście. Obozy UltraWomen są dla mnie, jak i dla Magazynu UltraWomen.pl stałym i kluczowym wydarzeniem w roku. To właśnie wtedy możemy spotkać się ze wspaniałymi kobietami bezpośrednio, poznać się bliżej, doświadczyć wyjątkowych chwil, potrenować, rozwinąć swoje umiejętności sportowe i pokazać, że miejsce w biegach górskich jest dla każdej z nas. Ale to też przestrzeń na relaks, na wymianę doświadczeń, na nawiązanie nowych wartościowych relacji. Zależy nam, by po takim aktywnym weekendzie każda uczestniczka wyniosła coś dobrego, coś, co pozwoli uwierzyć, że może więcej, niż myśli.
Sylwia, gdzie i kiedy odbędzie się pierwszy camp biegowy w tym roku? Gdzie można poznać więcej szczegółów?
Startujemy w maju i zabierzemy dziewczyny do Krynicy-Zdrój, która jest według nas doskonałą lokalizacją zarówno dla osób początkujących, jak i zaawansowanych biegaczek. Po pełny pakiet informacji zapraszam na naszą nową stronę www.womenscamps.pl, gdzie można również bezpośrednio się zapisać.
Sylwia Wojtowicz – redaktor naczelna magazynu UltraWomen.pl, współzałożycielka UltraWomen Company, UltraWomen’s Camps i pomysłodawczyni Fundacji UltraWomen.
Kasia Solińska – czołowa biegaczka górska z wieloma wygranymi biegami na podium, ambasadorka UltraWomen i trenerka UltraWomen’s Camp oraz w nowopowstałej Fundacji UltraWomen.
Rozmawiała Katarzyna Krupicka
Zdjęcie: Monika Dratwa MODRA