Sport jest wspaniałą rzeczą, która dostarcza nam wielu pozytywnych emocji, doznań, poprawia nasz nastrój. Jednakże istnieje również druga strona medalu. Niektóre elementy sportu mogą sprawić nam sporo trudności i smutku. Jednym z takich elementów jest poniesienie porażki.
Czym tak naprawdę jest porażka?
Porażka często kojarzy się nam z nieosiągnięciem celu, poddaniem się, odpuszczeniem. Jednakże nazywając coś porażką, trzeba zastanowić się, co to tak naprawdę dla nas znaczy. „Porażka” to mocne słowo, nacechowane bardzo negatywnie. Często samo nazwanie czegoś w ten sposób powoduje, że pojawia się u nas więcej negatywnych myśli i emocji.
Często nasze niepowodzenie na zawodach biegowych nazywamy porażką. Bo nie osiągnęliśmy swojego celu, bo osiągnęliśmy dużo gorszy czas niż rok temu, bo nie zmieściliśmy się w limicie. A dlaczego tak się stało? Może były dużo gorsze warunki na trasie i pogoda? Może niedawno byłaś ciężko chora i organizm jeszcze nie powrócił do pełnej sprawności? Może od dłuższego czasu się nie wysypiasz? A może po prostu jesteś przemęczona? Zanim zwalisz winę na siebie, zastanów się, nad którymi aspektami danej sytuacji miałaś kontrolę, a na co nie miałaś wpływu. Prawdziwą porażką jest nieodpowiednie przygotowanie się do swojego celu, poddanie się bez walki lub nieuczciwa rywalizacja.
Ale nie oszukujmy się – niepowodzenia w sporcie się zdarzają. Zwróć uwagę na to, żeby nie nazywać ich zawsze porażkami – słowo „niepowodzenie” jest już dużo mniej nacechowane negatywnie. Możesz je również nazywać lekcją, wskazówką na przyszłość czy nauczką.
Jak radzić sobie z niepowodzeniem?
Gdy coś się nam nie udaje, gdy nasz start w zawodach wygląda zupełnie inaczej, niż to sobie wyobrażaliśmy, negatywne myśli i emocje zdają się nas pochłaniać. Nie mamy przestrzeni w swojej głowie na nic pozytywnego, na przeanalizowanie tej sytuacji czy wyciągnięcie wniosków. Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc w poradzeniu sobie z niepowodzeniem:
1. Daj sobie czas na negatywne emocje.
Jeśli czujesz złość, smutek i rozczarowanie, to bądź zła, smutna i rozczarowana. Jeśli coś poszło nie po Twojej myśli, to normalne, że takie emocje się pojawiają. Czasami medialne przekazy niesłusznie mówią o tym, że zawsze powinnaś być opanowana, radosna, mieć wszystko pod kontrolą. Ale jesteśmy tylko ludźmi i negatywne emocje są częścią naszego człowieczeństwa. Oddalanie ich od siebie i niepozwalanie sobie na nie może tylko sprawić, że będą kumulować się w naszym ciele i w końcu wybuchną, uderzając ze zdwojoną siłą. Albo zamienią się w jakieś somatyczne dolegliwości.
Jednak pamiętaj również o tym, że taki stan nie może trwać w nieskończoność. Daj sobie określony czas na przeżycie tych emocji. Każdy z nas jest inny, niektórym wystarczy kilka godzin, inni będą potrzebować kilku dni. Jeśli zauważysz, że ten negatywny stan się przedłuża, to poszukaj pomocy – może wśród najbliższych, może u psychologa czy psychoterapeuty. Obserwuj siebie, swoje myśli i emocje, daj sobie pomóc, jeśli trudno jest Ci poradzić sobie samej.
2. Szukaj pozytywów.
Każda, nawet najgorsza (w Twojej głowie) sytuacja ma jakieś pozytywne strony. Nie udało Ci się osiągnąć swojego celu czasowego na zawodach biegowych? Ale może udało Ci się prawidłowo odżywiać, ukończyć zawody bez żadnej kontuzji, zobaczyć piękny wschód słońca podczas biegu i poznać bardzo urokliwą trasę? Może masz wokoło siebie osoby, które Cię wspierają, kibicują i podziwiają? Zauważ te pozytywne aspekty, niech nie znikną pod przykryciem niepowodzenia.
3. Pomyśl o porażce w inny sposób. Skoro coś Ci się nie udało, to znaczy, że próbujesz.
Działasz. Uczysz się. Gdyby wszystko Ci się udawało, mogłoby to oznaczać, że Twoje cele są zbyt mało wymagające. Pamiętaj, że sukces okupiony trudnościami smakuje jeszcze lepiej. Sukcesu nie mierzy się ilością pucharów, ale tym, jaki dystans musiałaś przebyć, aby dotrzeć w miejsce, w którym jesteś, stamtąd gdzie byłaś.
4. Spróbuj spojrzeć na tę sytuację z innej perspektywy.
Wyobraź sobie, że to Twoją bliską osobę spotkała taka sytuacja, a nie Ciebie. Co byś jej powiedziała? Następnie postaraj się te słowa skierować do samej siebie.
5. Pomyśl o swoich przeszłych doświadczeniach.
Zapewne to niepowodzenie nie jest pierwszym, jakie Cię spotkało. Przywołaj w pamięci trudne sytuacje z przeszłości i przypomnij sobie, jak sobie z nimi poradziłaś, jakie wyciągnęłaś wnioski. Często bywa tak, że to, co kiedyś wydawało nam się bardzo trudne, z perspektywy czasu okazuje się drobnostką.
6. Zwróć uwagę na doświadczenia innych sportowców.
Być może masz wśród swoich znajomych osoby, które doświadczyły niepowodzenia, ale się nie poddały i w końcu osiągnęły sukces. Świat sportu pełen jest przykładów, kiedy to czołowi zawodnicy doznawali porażek, które nie dość, że ich nie załamywały, to jeszcze ich wzmacniały. Chciałabym tutaj zacytować słowa Michaela Jordana: W mojej karierze spudłowałem ponad 9000 rzutów. Przegrałem prawie 300 meczów. 26 razy powierzono mi wykonanie decydującego rzutu i spudłowałem. W życiu wielokrotnie ponosiłem porażki. I dlatego odnoszę sukcesy.
7. Gdy będziesz już gotowa, gdy miną emocje i nabierzesz dystansu do tej sytuacji, przeanalizuj wszystko od a do z.
Dlaczego nie wyszło? Co mogłaś zrobić inaczej? A co zrobiłaś dobrze, co warto kontynuować w przyszłości, a jeszcze polepszyć? Przyjrzyj się dokładnie swojemu treningowi oraz całej jego otoczce – regeneracji, diecie, przygotowaniu mentalnemu. Może uda Ci się wyodrębnić rzeczy, nad którymi warto byłoby popracować. Wyciągnij wnioski ze swojego niepowodzenia, niech będzie to nauka i cenne lekcja na przyszłość.
8. Oprócz analizy samego niepowodzenia, przemyśl również swoją reakcję na nie.
Jakie emocje Ci towarzyszyły? Jakie myśli pojawiały się w Twojej głowie? Co do siebie mówiłaś? A może zdarzyło się coś, co pomogło Ci lepiej poradzić sobie z tą sytuacją? Warto wpleść ćwiczenie radzenia sobie z emocjami w regularny trening mentalny. Dzięki temu poradzenie sobie z kolejnym niepowodzeniem (co w sporcie jest nieodłącznym elementem) będzie łatwiejsze, bardziej konstruktywne i budujące.
9. Staraj się wyznaczać sobie cele procesowe i zadaniowe, a nie wynikowe.
Unikaj stawiania sobie za cel konkretnego miejsca albo czasu; skup się tylko na tym, na co masz wpływ (a nie masz wpływu na to, w jakiej formie będą rywale, na pogodę, na warunki na trasie zawodów). Celem może być po prostu danie z siebie wszystkiego, ukończenie wyścigu, jak najlepiej w danych warunkach potrafisz, miejsce w jakimś przedziale (np. pierwszej 10-tce, pierwszej połowie), albo po prostu przygoda, dobra zabawa. Niezależnie od tego, czy wynik stanowi dla Ciebie ważny cel, pamiętaj że główną motywacją powinna być po prostu przyjemność z uprawiania sportu, rywalizacji, bycia razem z innymi. Odpowiedz sobie szczerze na pytanie: dlaczego biegasz? Dlaczego rozpoczęłaś przygodę z bieganiem? A jakie powody towarzyszą Ci teraz?
10. Pamiętaj, że po porażce wrócisz mocniejsza!
Jeśli przeanalizujesz całą sytuację, wyciągniesz wnioski i podejmiesz działania, będziesz coraz lepiej się rozwijała i osiągała coraz lepsze rezultaty. Niepowodzenie to dobra lekcja, która może uczynić Cię jeszcze bardziej skuteczną zawodniczką.
Porażka jest nieodłącznym elementem sportu. Może rodzić wiele negatywnych emocji, wątpliwości, obniżać naszą wiarę w siebie. Ale jeśli odpowiednio ją przeanalizujemy, wyciągniemy wnioski i wdrożymy działanie, wrócimy silniejsze, pewniejsze siebie i swoich możliwości!
Tekst: Karolina Bagińska
Fotografie: Monika Dratwa MODRA